Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, ile szkodliwych dla zdrowia substancji znajduje się w twojej łazience? W moich ostatnich artykułach pisałam o oczyszczaniu oraz odżywianiu naszego organizmu. Każdy z nas codziennie używa kosmetyków do pielęgnacji ciała. Lecz tylko niewielu potrafi zakupić właściwe kosmetyki. Niestety przepisy dotyczące sprzedaży produktów kosmetycznych są tak luźne, że tak naprawdę dziś w kosmetyki producent może włożyć tak naprawdę wszystko – a my konsumenci niestety często nie wiemy co kryje się za tymi tajemniczymi pojęciami znajdującymi się na etykietach. To, że na kosmetyku pisze np. „zawiera naturalne ekstrakty” nie oznacza jeszcze, że kosmetyk jest zdrowy.

Jest kilka podstawowych substancji, których powinieneś się wystrzegać kupując kosmetyki do higieny osobistej. Jednymi z nich są tensydy SLS i SLES – są to substancje powodujące, że kosmetyk się pieni – używane we wszelkiego rodzaju szamponach, płynach do kąpieli czy płynnych mydłach, a także w pastach do zębów. W praktyce są to tanie syntetyczne substancje myjące, które od dawna stosowane są w przemyśle do odtłuszczania i mycia urządzeń oraz pomieszczeń.

Jak się jednak okazało po przedostaniu się do organizmu gromadzą się one w tkankach, powodując często alergie skórne i łupież, wysuszają skórę i zaburzają wydzielanie łoju i potu oraz przyczyniają się do powstawania plam, guzków zapalnych i cyst ropnych.

Kolejna niebezpieczna substancja są parabeny używane w większości kosmetyków. Mogą one powodować impotencje, przedwczesne dojrzewanie, zaburzenia układu rozrodczego i metabolizmu – w tym mogą prowadzić do uszkodzenia płodu. Prowadzi się także badania nad ich rakotwórczym działaniem. Badania przeprowadzone na Oddziale Wzrostu i Reprodukcji szpitala Rigshospitalet w Kopenhadze na 2 tysiącach pacjentek w wieku od 5 do 20 lat wykazały przyspieszenie okresu dojrzewania o około rok, w porównaniu z młodzieżą z początku lat 90-tych. Zdaniem specjalistów, za taki stan rzeczy odpowiedzialne są parabeny, ftalany i inne substancje wchodzące w skład „popularnych” kosmetyków.

Powinieneś zwrócić także uwagę na zawartość silikonów w produktach kosmetycznych, które zatykają pory uniemożliwiając prawidłowe oddychanie naszej skory. Dodatkowo mogą zaburzać one gospodarkę hormonalna oraz zmniejszać płodność.

I wreszcie metale ciężkie – przede wszystkim aluminium zawarte w antyperspirantach. Najnowsze badania wykazują, że to aluminium jest metalem ciężkim, który w pierwszej kolejności odpowiedzialny jest za autyzm u dzieci. Kolejnym toksycznym pierwiastkiem jest fluor dodawany do większości past do zębów.

Zachęcam przede wszystkim przyszłych rodziców do tego, aby zanim podejmą decyzje o staraniu się o potomstwo zadbali o właściwy dobór kosmetyków w swoich domach. Pozbyli się produktów zawierających substancje negatywnie wpływające na płodność a także na przyszły rozwój płodu.

W swoim gabinecie od lat używam oraz polecam moim klientom i klientkom serie kosmetyków CLEAR NATURE kanadyjskiej firmy Akuna. Kosmetyki te posiadają pieczęć BIO, który gwarantuje bezpieczeństwo pielęgnacji ciała. Pieczęć BIO gwarantuje, że produkty Akuna nie zawierają absolutnie żadnych szkodliwych dla zdrowia substancji, jak również nie zagrażają środowisku i nigdy nie były testowane na zwierzętach. Kosmetyki Akuna zawierają wyłącznie naturalne składniki o silnych właściwościach leczniczych i pielęgnacyjnych, co obok pieczęci BIO, potwierdzają również liczne certyfikaty i opinie ekspertów. Zawierają one 100% naturalnych składników o właściwościach pielęgnacyjnych i leczniczych dla skóry, włosów i całej jamy ustnej oraz 0% produktów naftowych, syntetycznych silikonów, substancji SLS i SLES, fluoru.

Nie daj się zwieść wspanialej reklamie w mediach! Żyj świadomie i swiadomie dbaj i swoje zdrowie!

www.irena.akunapolska.pl wejdz na kup produkt i tam są wszystkie informacje lub www.akuna-koeln.de